W sobotę, drugiego dnia imprezy, pogoda była niezbyt przyjazna, ale jarmark był udany. Także spektakl dzienny odbył się bez przeszkód. Nowością w programie tego dnia była próba zachęcenia uczestników do zabawy tanecznej w klimacie z dawnych wieków. Można było mieć taką nadzieję na liczne uczestnictwo tym bardziej, że wcześniej odbywały się w Reczu warsztaty tańców dawnych prowadzone przez profesjonalną instruktorkę z Warszawy, w których uczestniczyła recka młodzież.
Równolegle do zabawy w parku, na rynku odbywały się tańce przy muzyce na żywo świetnego zespołu „White Garden” z Wągrowca. Muzyka i zabawa była przednia ale i tak nie udało się zmienić „Kupieckiego Szlaku” na imprezę o całkowicie średniowiecznej atmosferze. Może cel taki można byłoby osiągnąć dopiero po wielu latach konsekwentnego zmierzania do tego celu? W każdym razie średniowieczne pląsy nie wygrały z tradycyjną całonocną potańcówką przy muzyce disco. I dobrze. Nie musiały.
Za to nocny moralitety Grzegorza Adamiaka spełniał swoje zadanie zachwycając widzów co raz nowszymi pomysłami i wykorzystywanymi teatralnymi środkami wyrazu. Pamiętam swój zawód po spektaklu przy Baszcie Drawskiej w 2002 r., że trwał tak krótko. Zdecydowanie za krótko. Ale roboty przy nim było z pewnością ogrom i zaangażowanych aktorów jeszcze więcej niż w poprzednich latach.
Trzeci dzień imprezy należał do zespołów muzyki dawnej przebywających na warsztatach w Bierzwniku. Adam Deneka tym razem zaprosił w naszym imieniu do Recza „Aulos” z Białegostoku, „Semibrevis” z Kalisza i „Erato” z Gdyni. Chociaż Recz nie miał własnego zespołu to jednak zaznaczył swój udział w tym koncercie poprzez przygotowanie recytacji poezji dawnej w wyk. żaków Gimnazjum z Recza, co jak stwierdził Adam Deneka, wspaniale dopełniało cały koncert.