wtorek, 19 lipca 2016

Zabawa w Białym Ogrodzie


W dwa tysiące drugim roku impreza stała się trzydniowa. To wydłużenie czasu jej trwania było zgodne z założeniem, by jak najdłużej utrzymać gości w Reczu, ale też trochę sztuczne. Przecież nikt z gości nie nocował w okolicy tylko po to, żeby zobaczyć wszystkie punkty programu. No chyba, że jacyś krewni, którzy specjalnie planowali pobyt w Reczu w związku z „Widowiskiem” mając jednocześnie zapewniony nocleg w rodzinie. Jak się okazuje po latach takie przypadnie nie były wcale rzadkością.

Tak czy siak, w piątek w kościele zaplanowano prelekcję historyczną „Zabytki sakralne kościoła w Reczu”, otwarcie wystaw historycznych Regionalnego Towarzystwa Ziemi Choszczeńskiej oraz egzemplum teatralne „Legenda Recza” w wyk. żaków z Zespołu Szkół numer jeden w Choszcznie. Jakoś nie pamiętam tego punktu programu ponieważ pewnie zajmowałem się przygotowaniami do następnego dnia. Nie zachowały mi się też żadne zdjęcia z tego dnia. Szkoda. Może ktoś ma?
W sobotę, drugiego dnia imprezy, pogoda była niezbyt przyjazna, ale jarmark był udany. Także spektakl dzienny odbył się bez przeszkód. Nowością w programie tego dnia była próba zachęcenia uczestników do zabawy tanecznej w klimacie z dawnych wieków. Można było mieć taką nadzieję na liczne uczestnictwo tym bardziej, że wcześniej odbywały się w Reczu warsztaty tańców dawnych prowadzone przez profesjonalną instruktorkę z Warszawy, w których uczestniczyła recka młodzież.
Równolegle do zabawy w parku, na rynku odbywały się tańce przy muzyce na żywo świetnego zespołu „White Garden” z Wągrowca. Muzyka i zabawa była przednia ale i tak nie udało się zmienić „Kupieckiego Szlaku” na imprezę o całkowicie średniowiecznej atmosferze. Może cel taki można byłoby osiągnąć dopiero po wielu latach konsekwentnego zmierzania do tego celu? W każdym razie średniowieczne pląsy nie wygrały z tradycyjną całonocną potańcówką przy muzyce disco. I dobrze. Nie musiały.
Za to nocny moralitety Grzegorza Adamiaka spełniał swoje zadanie zachwycając widzów co raz nowszymi pomysłami i wykorzystywanymi teatralnymi środkami wyrazu. Pamiętam swój zawód po spektaklu przy Baszcie Drawskiej w 2002 r., że trwał tak krótko. Zdecydowanie za krótko. Ale roboty przy nim było z pewnością ogrom i zaangażowanych aktorów jeszcze więcej niż w poprzednich latach.
Trzeci dzień imprezy należał do zespołów muzyki dawnej przebywających na warsztatach w Bierzwniku. Adam Deneka tym razem zaprosił w naszym imieniu do Recza „Aulos” z Białegostoku, „Semibrevis” z Kalisza i „Erato” z Gdyni. Chociaż Recz nie miał własnego zespołu to jednak zaznaczył swój udział w tym koncercie poprzez przygotowanie recytacji poezji dawnej w wyk. żaków Gimnazjum z Recza, co jak stwierdził Adam Deneka, wspaniale dopełniało cały koncert.